niedziela, 16 czerwca 2019

Laurie Frankell „Tak to już jest”



Książka ukazała się na rynku przed kilkoma dniami. To kolejny produkt wydawniczy, który odniósł sukces za granicą, i z tego względu polskie wydawnictwo postanowiło zakupić do niego prawa i wydać pozycję w Polsce – konsekwentnie lekceważąc autorki czy autorów z kraju. Książka w oryginale nosi tytuł “This Is How It Always Is”.  

Wydawnictwo reklamuje ją w taki sposób:
Wyjątkowa opowieść o miłości, rodzinie i zmianie. Claude’a poznajemy, gdy ma pięć lat, jest najmłodszym z pięciu braci – uwielbia kanapki z masłem orzechowym, sukienki i marzy o byciu księżniczką. A kiedy podrośnie, powie, że chce być dziewczynką.
Rodzice Claude’a, Rosie i Penn, akceptują swoje dziecko takim, jakie ono jest, nie mają pewności jednak, czy mogą się tym podzielić z całym światem. I dlatego wybór Claude’a utrzymywany jest w tajemnicy. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia…
To opowieść o przemianie, rodzinie i rodzicielstwie, o tym, że bycie rodzicem to skok w nieznane, a rozwój dziecka to jedna z największych życiowych niewiadomych. Przede wszystkim jednak to książka o tym, jak trudno być rodzicem dziecka transpłciowego. Powieść została oparta w dużej mierze na autentycznych wydarzeniach: autorka sama ma syna, który zdecydował, że chce zmienić płeć.

Podkreślenia  w tekście na czerwono pochodzą ode mnie – jak widać w krótkiej treści potrafiono wykazać się niedorzecznym podejściem do zagadnienia transseksualizmu. Zresztą, sama autorka książki, stale do swojego dziecka (Claude, następnie Poppy) odnosi się używając określenia „on”. To typowe, i na razie nie widać aby miało się to zmienić w najbliższym czasie, stąd dzieci ts, stale będą traktowane w takie sposób, aby lekceważyć ich płeć faktyczną – przekonując że „na razie” są dziećmi, stąd o ich płci poświadcza określony papierek, i genitalia.
Polskie wydawnictwo jako patronów medialnych wytypowało… jak zwykle Queer.pl, i „Replikę” – portale które wpisują się w pogląd na przywołaną Poppy ludzi z wydawnictwa. Jest to więc ciąg dalszy stawiania na to, co najbardziej znane, robiące wrażenia „przewodników” po świecie LGBT… Tym sposobem kolejny raz nie rozumiejący transseksualizmu, przede wszystkim geje, występują w roli „znawców” problematyki ts, jakich to przywołuje się by patronowali czemuś co faktycznie jest im obce.


 














Z ciekawostek – warto zwrócić uwagę, że w USA pośrednie wsparcie dla książki dokonała aktorka Reese Witherspoon, m.in. w ramach działalności własnej firmy „Hello Sunshine”, działającej na rzecz promocji działalności kobiet. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz