wtorek, 7 lutego 2023

Z cyklu: Kurioza wydawnicze na temat transseksualizmu

 

Żyjemy w czasach zarządzania państwem przez ludzi o określonym poziomie świadomości, czytaj: PiS, Kukiz, Konfederacja, stąd nie dziwi zalewanie rynku wydawniczego opracowaniami mającymi robić wrażenie „naukowych”. Otóż w 2021 roku, niejaki Jakub Łukasiewicz (szeroko reklamujący się na stronie uniwersytetu pewnego miasta z Podkarpacia) stworzył na rzecz niejakiego Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, tekst pt. „Prawne aspekty zmiany płci w wybranych państwach europejskich”. Tekst ten liczy 130 str. Zamieszczono go na witrynie gov.pl. Czyli jest do ściągnięcia w formacie PDF (rzuć okiem na koniec teko posta).

Kim jest niejaki J. Łukasiewicz? Doktorem nauk, związanym z bastionem Pis-u, Podkarpaciem (miastem Rzeszów), który swoją pracę doktorską obronił… na KUL (czytaj: Katolicki Uniwersytet Lubelski), a promotorem był jakiś ksiądz, mający tytuł profesorski… (tak, takie kurioza na tej planecie występują).

 


Dzięki temu że tekst można przeczytać za darmo, nie trzeba wydawać na niego pieniędzy, jako że w formie książki zaistniał w 2022 roku, podobno będąc poprawionym i uzupełnionym. Opracowanie ma swoje pozytywne strony, temu nie przeczę, niestety przesłania je absurdalne podejście człowieka który je napisał do kwestii statusu osoby transseksualnej – co „kładzie” jego tekst już na wstępie. Otóż sformułowanie w tytule, i masowo występujące w treści „zmiana płci”, ma na celu po prostu poniżyć osoby do których odnosi się autor. Wymowa jest jednoznaczna, brak poszanowania przekłada się na wybór sposobu opisania i przedstawienia, stąd wspomniana „zmiana płci”. Co istotne, autor idzie dalej w swoim nieposzanowaniu osób transseksualnych, jako że chętnie widzi je jako „osoby płci metrykalnej”. Bezkrytycznie również, w sposób zawoalowany wytłumaczył podejście niejakiego Dudy, występującego w roli prezydenta, a także  reprezentantów ugrupowania politycznego z którego się wywodzi, z okresu podejmowania decyzji o rezygnacji z zajęcia się kwestią uchwalenia ustawy ściśle odnoszącej się do osób transseksualnych – nie zaakcentował transfobicznych poglądów i niejakiego Dudy i ludzi podobnych do niego, zasiadających w Sejmie, co przekłada się do dnia dzisiejszego na podejście do osób transseksualnych. Stąd choć zawetowana ustawa była w dużej części źle skonstruowana, to przecież wystarczyło ją poprawić… Autor tekstu nie wskazał z jakiego powodu do tego nie doszło, jako człowiek o poglądach tożsamych z obecnie zarządzającymi krajem, nie był zainteresowany wykazaniem że nienawiść i chęć szkodzenia przełożyły się na utrącenie pomysłu o ustawowym  zajęciu się mniejszością, chętnie później (i do dnia dzisiejszego) wielokrotnie zwalczaną na różny sposób – za co w innych cywilizowanych krajach, jakie autor opisywał da przykładu w swoim tekście, idzie się „siedzieć”, lub przynajmniej natychmiast traci stanowisko.

 

Darmowy pdf tutaj:

Kurioza wydawnicze: Prawne aspekty zmiany płci w wybranych państwach europejskich 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz